top of page
Zdjęcie autoraBoss

Alexander Lacey kończy karierę


6 stycznia 2023 roku na arenie Dresdner Weihnachtscircus po raz ostatni w karierze wystąpi brytyjski treser Alexander Lacey i jego wielkie koty. Przed pandemią był gwiazdą niemieckiego Zirkus Charles Knie, a jeszcze wcześniej - amerykańskiego Cyrku Ringling.


To będzie wielkie wydarzenie w Dreźnie. Alexander jeszcze nie zdecydował, czy jego podopieczni trafią na farmę Circus Krone w Niemczech, czy do prywatnego ZOO rodziny Lacey w Wielkiej Brytanii. Jak podkreśla sam zainteresowany, czasy dla cyrków w Europie stały się na tyle nieciekawe, że lepiej jest z godnością zakończyć zawód tresera wielkich kotów. Alexander był gwiazdą światowych aren od 30 lat.


Idiotyczne parcie na wycofywanie zwierząt z areny jest chyba najgorszą rzeczą, co mogło spotkać cyrk w całej jego historii. Widzimy jak wiele cyrków, które do tej pory były cyrkami tradycyjnymi, a które zdecydowały się wycofać zwierzęta spod swoich namiotów, niestety totalnie nie radzą sobie w nowej artystycznej rzeczywistości, prezentując często niespójne programy, z licznymi zapychaczami i numerami przypominającymi bardziej rewię w domu kultury niż prawdziwy cyrk. Jednocześnie wielu bezmyślnych ludzi raduje się, gdy może zobaczyć wyścigi konne, woltyżerkę w szkółkach, pieski w Mam talent, nikt też nie ma nic przeciwko trzymaniu świni jako zwierzę domowe w bloku w Warszawie. Z drugiej strony są też cyrki, które pięknie zaadaptowały się do widowiska tylko z udziałem ludzi - np. Mr. Gerald Cirkusz. W takich cyrkach wszystko jest spójne, a poziom występów zwierzęcych zastąpiony nie zapychaczami, tylko innymi świetnymi numerami. Nierzadko jest też inna kompozycja show, bardziej wartka akcja, ciekawa muzyka, oświetlenie, zminimalizowany udział konferansjera, a niekiedy też nawiązania do współczesnych trendów czy radiowych hitów. Taki cyrk zawsze ogląda się z wielką ekscytacją.

58 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


KMC_-_logo_zdjęcia.png
bottom of page