Francja wciąż stoi
Francuski rząd poinformował, że co najmniej do końca stycznia przedłuża obecnie obowiązujące obostrzenia. To oznacza, że żaden cyrk w tym kraju nie będzie mógł wystąpić, a wielu ma na to ochotę.
"Arlette Gruss" już nawet przestał podawać kolejne przybliżone terminy wznowienia trasy. Milczy też "Buglione" i reszta francuskich cyrków. Jedynie organizatorzy Festiwalu w Bayeux wciąż żywo wierzą, że w marcu uda im się zorganizować kolejną edycję festiwalu. Codziennie też wrzucają na Facebooka posty zachęcające do udziału w wydarzeniu.
Francja jednak nie jest odosobniona w katordze ludzi sztuki. W Niemczech także nic nie zapowiada, że cyrki będą mogły wyjechać na drogi. Podobnie jest w Austrii, a jedynym krajem w którym w najbliższym czasie prawdopodobne będzie złagodzenie obostrzeń, są Węgry, bo skoro państwowy Fővárosi Nagycirkusz aktywnie promuje swoje lutowo - marcowe przedstawienie, to oznacza, że rząd planuje pozwolić występować artystom.