top of page
  • Zdjęcie autoraBoss

Koniec niemieckich marzeń o zimówkach


Rząd Angeli Merkel do 10 stycznia przedłużył obecnie obowiązujące w Niemczech restrykcje. Obejmują one między innymi cyrki i nie pozwalają organizować spektakli cyrkowych. To więc koniec marzeń wielu niemieckich rodzin o organizacji tej zimy przedstawień świątecznych.


Po święcie Trzech Króli, a tym bardziej po 10 stycznia nie ma już sensu organizować Weihnachtscircus. Niemcy właśnie okres świąteczny i sylwestrowy uwielbiają spędzać w cyrkach, które wówczas są wypchane ludźmi do ostatniego miejsca. Wielu niemieckim rodzinom cyrkowym opłaca się grać tylko w grudniu i styczniu, a z zarobionych w ten sposób pieniędzy żyją niemal cały rok. Niejednokrotnie bowiem frekwencje pod namiotami w sezonie są dużo, dużo gorsze, niż zimą. Pod namiotem Circus Krone, który posiada ponad 3000 miejsc (zdaniem wielu prawie 5000), w okresie wakacyjnym potrafi zjawić się 100 osób.


To dramat dla wielu dyrektorów i artystów. Nie mogą występować, nie mogą zarabiać pieniędzy, a żyć trzeba. Nie mogą też być otwarte parki tematyczne zorganizowane przez cyrki "Krone" i "Charles Knie". Niemcy są jednym z nielicznych krajów, które nieustannie od marca nie pozwalają na organizację imprez z udziałem przynajmniej kilkuset widzów, nie mówiąc już o tysiącach. Mimo to, druga fala chińskiego wirusa, jak widzimy, przyszła do naszych zachodnich sąsiadów w takim stopniu jak do Polski, Austrii, Węgier i wielu innych krajów w których przez okres letni restrykcje były głównie symboliczne.

61 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
KMC_-_logo_zdjęcia.png
KMC_-_logo_zdjęcia.png
bottom of page