Z pewnością wszyscy wiemy jak wygląda budowa i rozbudowa miasteczka cyrkowego oraz przerzuty przy jednodniówkach, jednak mimo wszystko chcemy polecić Waszej uwadze nie najnowszy, ale ciekawy filmik pokazujący jak to się robi w duńskim Cirkus Arena.
Jak wiemy w Danii także obowiązuje system jednodniowy, a cyrki bardzo często przyjeżdżają do miasta z ogromnym namiotem i sprzętem zaledwie na jeden występ. Jak działa ta wielka machina? Z pewnością trzeba się uwijać, bo duńska "Arena" ma naprawdę potężny namiot, do tego na sektorach krzesełka zamiast zwykłych ławek no i wiele ruchomych głowic, które za każdym razem trzeba na nowo zamontować na masztach.
Widać też dosyć duży stopień automatyzacji przy budowie w porównaniu z polskimi cyrkami. Techniczni nie wbijają bowiem floków ręcznie zwykłymi młotami, tylko korzystają z profesjonalnych młotów udarowych, które, jeszcze przed wirusem, wprowadził Cyrk Safari. Ponadto w duńskiej "Arenie" namiot w dużej mierze składa i rozkłada się sam dzięki silnikom rozwijającym i zwijającym powoli płótno. Znacznie ułatwia to pracę i pozwala załodze zaoszczędzić siły.
To wszystko nie byłoby możliwe bez dużej ekipy technicznej. Na filmie w dużej mierze możecie podziwiać pracę polskiej załogi technicznej. Polacy to cenieni fachowcy w skandynawskich cyrkach.
