Podczas najbliższej edycji Festiwalu Sztuki Cyrkowej w Gironie wystąpi rosyjski duet z transformacjami. Z tego powodu protest podnieśli Ukraińcy, którzy na tej samej arenie mają rywalizować o najwyższe nagrody.
Protest wygląda na jak najbardziej uzasadniony. Właśnie dziś całą Ukrainę ponownie zalały masowo rosyjskie rakiety. Rosjanie (nie tacy, którzy od lat mieszkają na Zachodzie i mają inny sposób myślenia, ale ci Rosjanie, którzy na stałe przebywają w Rosji i współpracują z tamtejszymi cyrkami) istotnie nie powinni występować w cywilizowanych krajach Europy. Ktoś kto opowiada, że trzeba oddzielić cyrk od polityki opowiada totalne bzdury i durnoty. Tego się nie da zrobić, tak samo jak nie da się oddzielić sportu od polityki, dlatego też wiele krajów protestuje przeciwko planom dopuszczenia Rosjan do Igrzysk Olimpijskich. Zarówno sport jak i cyrk są jednymi z filarów rosyjskiej propagandy. I cyrk, i sport są używane do ukazywania "potęgi" i "sukcesów" Rosji. Jak agresorzy i ofiary mogą rywalizować jak gdyby nigdy nic na jednej arenie?
Pozostaje nam tylko mieć głęboką nadzieję, że rosyjski duet nie zdobędzie żadnej znaczącej nagrody, nawet jeżeli opowiada się jako niepopierający polityki Putina. Warto przypomnieć, że w poprzednich latach w Gironie miała miejsce cała rosyjska rewia, a to za sprawą zespołów i artystów dostarczanych przez Gia Eradze, jednego z czołowych propagandzistów rosyjskich w tamtejszej sztuce. W tym roku jest bardzo skromnie pod tym względem, ale jak widać nie obyło się bez protestów Ukraińców. I słusznie.
Comments