Niestety nowy polski Cyrk Intersalto "wyparował" z Internetu - zniknęła jego strona na Facebooku, nie pojawiają się nowe miasta na biletynie. Czy to oznacza definitywny koniec "Intersalto"?
Tego nie wiemy, czy właściciele postanowili zrobić sobie chwilową przerwę od cyrku, czy jednak na stałe zamknąć biznes. Pamiętajmy, że historia cyrku polskiego zna wiele przypadków cyrków, które znikały nawet na kilka sezonów po to, aby nabrać sił, przemyśleć na nowo pewne kwestie i znów ruszyć z większym sukcesem. Pierwszy cyrk właścicieli obecnej "Wictorii" funkcjonował kilka sezonów, podczas, gdy biznes otworzony kilka lat później działa z ogromnym powodzeniem do dziś. Takich przykładów jest więcej - "Europa", a nawet "Safari".
Mimo wszystko, bardzo szkoda nam miejsca jakim był Cyrk Intersalto. Naprawdę czuć tam było ducha prawdziwego cyrku, ten specyficzny, tradycyjny klimat, przynajmniej patrząc od strony widowni. Pewne rzeczy trzeba przemyśleć i wyciągnąć z nich wnioski, a przede wszystkim - trafić na właściwych ludzi o właściwej porze. I dlatego mamy nadzieję, że być może w przyszłym roku lub za dwa lata "Intersalto" powróci do nas, możliwe, że w nieco zmodyfikowanej formie, ale na pewno silniejsze i idące do przodu.
