Podsumowanie sezonu 2023 dla redakcji Portalu KMC
Tradycyjnie, od wielu już lat, po minionym sezonie zapraszamy Was do lektury artykułu podsumowującego sezon 2023 dla nas, redakcji Portalu KMC. Będzie trochę prywaty, będzie trochę przemyśleń, konkluzji i spojrzenia w przyszłość. Zaczynajmy!
Sezon 2023 był dla nas wyjątkowy przede wszystkim ze względu na jubileusz 15-lecia portalu. To szmat czasu i jesteśmy z niego dumni, bo wiemy, że dziś wielu z Was nie wyobraża sobie dnia bez zajrzenia na KMC. Wielu Czytelników jest z nami od samego początku, ale mamy też wielu nowych użytkowników, którzy dołączyli do nas na różnym etapie naszej działalności. Cieszymy się, że możemy dla Was tworzyć i pisać i nadal chcemy to robić jak najlepiej i jak najbardziej profesjonalnie.
Sezon rozpoczęliśmy 5 stycznia oglądając zimówkę Zwickau, a zaraz potem w Chemnitz, Lipsku i oczywiście Dreźnie. Poza tymi czterema zimówkami w tym roku odwiedziliśmy następujące cyrki: "Magyar Nemzeti", "Richter Florian", "Mr. Gerald", Fovarosi Nagycirkusz, "Magyar Nemzetközi", "Lanik", "Francesko Jung", "Humberto", "Alex Kaiser", "Arena", "Korona", "Zalewski", "Europa", "Katarzyna", "Safari", "Imperial Show" i "Waterland". Byliśmy w 29 miastach i 6 krajach. Sezon zakończył się dla nas występami Cyrku Arena w Ostrowcu Świętokrzyskim. To był wspaniały czas dziesięciu miesięcy cyrkowych doznań!
W tym czasie spotkaliśmy naprawdę wielu, wielu wspaniałych i wyjątkowych ludzi, nie tylko w Polsce, ale w zasadzie w każdym kraju w którym mieliśmy przyjemność oglądać cyrkowe występy. Nie będziemy ich teraz wymieniać z imienia i nazwiska, bo niosłoby to ze sobą ogromne prawdopodobieństwo omyłkowego pominięcia kogoś i popełnienia tym samym dużego faux-pas. Jednak wielka otwartość tych ludzi, ich zamiłowanie do cyrku, nie tylko do biznesu i radość z tego co się robi za każdym razem ogromnie nam imponowały i nas inspirowały! Dziękujemy bardzo za te spotkania i piękne wspomnienia, które po nich pozostały! Jesteście the best!
Był to sezon bardzo pracowity dla nas. Nie tylko ze względu na ilość odwiedzonych cyrków i przejechanych kilometrów, ale również ze względu na liczne projekty realizowane z cyrkami polskimi i zagranicznymi, obejmującymi m.in. przygotowanie różnorakich grafik, czy też działalność w Internecie. Wyzwań było dużo, pracy momentami też, ale satysfakcja ze świadomości, że stworzyło się coś z czym codziennie spotykają się goście cyrku - bezcenna.
Mnóstwo spotkań, pracy, zdjęć za nami, ale sezon to przede wszystkim doznania artystyczne, a więc spektakle. Obejrzeliśmy wiele wybornych widowisk cyrkowych, naprawdę najwyższych lotów! Zimówce w Dreźnie oczywiście nic nie dorówna, ale jeśli skupić się wyłącznie na przedstawieniach sezonowych, to było kilka na szalenie wysokim poziomie! Dla nas osobiście bank rozbił Richter Florian Cirkusz. Jego show składające się z bardzo dobrych numerów, będące połączeniem doskonałej, przemyślanej muzyki i wspaniałej aranżacji świetlnej podkreślającej podkład muzyczny i tricki było ucztą dla duszy! Jeden z najlepszych programów nie tylko na Węgrzech, ale i w Europie. Innym przedstawieniem w sposób wyraźny wybijającym się na tle pozostałych było show Mr. Gerald Cirkusz - pełne adrenaliny, barw, pozytywnej energii, naszpikowane świetnymi i trudnymi numerami! Było tak wspaniałe, że wracaliśmy do niego kilkukrotnie!
W tym sezonie były też dla nas duże zaskoczenia. Zaskoczenia pozytywne, dotyczące jakości widowiska, jego formy, po prostu zaskoczenia typu: "Wow, to jest świetne!". I takim zaskoczeniem był oczywiście wspomniany wcześniej Richter Florian Cirkusz, który udowodnił, że show bez orkiestry i z większością "własnych" artystów wcale nie musi być przewidywalne i nudne. Było wręcz przeciwnie! Świeżość, świeżość i jeszcze raz świeżość. Innym bardzo pozytywnym zaskoczeniem był spektakl Cyrku Korona, który w tym roku przybrał formę festiwalową (ułożenie, konferansjerka, światła) i posiadał numery reprezentujące bardzo różnorodne dyscypliny sztuki cyrkowej, nie tylko akrobatykę. Ponadto nie było bajkowego anturażu, dzięki czemu, szczerze mówiąc, bardzo głęboko odetchnęliśmy. Zaskoczył również Cyrk Imperial Show, który naszym zdaniem przygotował lepszy wodny spektakl niż jego konkurent. Bardziej radosny, wesoły i kolorowy. Było w nim więcej profesjonalnego tańca i absolutnie zjawiskowy konferansjer, wodzirej i klaun w jednym, mający znakomity głos do śpiewania, ale też i znakomite opanowanie ruchów na arenie. Kwietniowy wieczór spędzony na premierze tego cyrku w Jarosławiu był jednym z lepszych podczas tegorocznej wiosny. ;)
Były też duże rozczarowania i to wbrew pozorom nie w polskich cyrkach, ale zagranicznych. Kilka naprawdę naprawdę dużych i znanych cyrków chyba błędnie przyjęło odgórny dogmat dotyczący ich świetności i wyjątkowości prezentowanego spektaklu.... Tym czasem okazało się, że było okej, ale bez fajerwerków.
Dla nas osobiście był to jeden z najciekawszych i najbarwniejszych sezonów od lat, głównie za sprawą odwiedzonych wielu nowych cyrków i miejsc, ale również ze względu na spotkania z wieloma ciekawymi i barwnymi postaciami - dyrektorami, artystami, fanami. Było pięknie, wspaniale, pozostały cudowne wspomnienia, które w roku 2024 będziemy oczywiście ponownie odświeżać!
Już teraz z niecierpliwością czekamy na sezon 2024 - wyjazdy do Budapesztu, nad Balaton, do Hajduszoboszlo, wizyty w cyrkach na Słowacji, ale także w naszych, polskich, na początek sezonu jak zawsze - "Safari" i "Arena".
W niedalekiej przyszłości zaprezentujemy jeszcze wideo podsumowanie sezonie, opublikujemy zaległe fotografie z tego roku, a poniżej zamieszczamy nasze ulubione filmowe urywki z sezonu 2023. :) Dziękujemy, że ten sezon spędziliście razem z nami!