13 listopada zakończył się sezon cyrkowy 2022 dla redakcji naszego Portalu. Przygotowaliśmy dla Was tradycyjne podsumowanie tego jak z naszego punktu widzenia wyglądało ostatnie 11 miesięcy. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do lektury!
Na początek małe statystyki. W tym roku w cyrkowych podróżach przejechaliśmy 8 264 kilometry. Odwiedziliśmy 14 cyrków (w tym Fővárosi Nagycirkusz dwa razy: festiwal + program jesienny), zobaczyliśmy 15 różnych widowisk cyrkowych, łącznie oglądaliśmy spektakle cyrkowe 30 razy w 5 krajach: Polsce, Czechach, Słowacji, Węgrzech i Austrii.
Odwiedziliśmy wiele wspaniałych miejsc, ale też żałujemy tych do których nie udało nam się dotrzeć w tym sezonie, m.in. do Cyrku Europa, Cyrku Fantazja, czy też Richter Florian Cirkusz. Obiecujemy, że nadrobimy te zaległości w nowym roku.
Spotkaliśmy się z mnóstwem fantastycznych ludzi! To właśnie oni są największą wartością minionego sezonu. Wszędzie, w każdym miejscu spotykaliśmy niezwykle sympatycznych, otwartych ludzi cyrku, pozytywnie nastawionych do miłośników sztuki cyrkowej, będących wręcz wdzięcznym za to, że poświęciło się swój czas, aby przyjechać, obejrzeć, pogratulować. Było tak i w Polsce, i za granicą. Dziękujemy za każdą wartościową rozmowę, każdy poczęstunek, każde zdjęcie i każde pamiątki. Nie podejmiemy tego ryzyka i nie spróbujemy wymienić i podziękować wszystkim z nazwiska, ponieważ istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że o kimś przez przypadek moglibyśmy zapomnieć. Niemniej miło było tańczyć na arenie z panią dyrektor Mr. Gerald Cirkusz, która jest pozytywnie zakręconą rozmową, miło było też rozmawiać z całą załogą Cirkus Aleš, która zawsze o cyrku opowiada z niesamowitą pasją. Wspaniałym posiłkiem zostaliśmy ugoszczeni w Austrii przez fantastyczną rodzinę Kaiser. Zawsze z całą serdecznością witała nas też rodzina Słowików i Pan Mirek Złotorowicz. Sezon to także wspaniałe spotkania z innymi fanami - Karolem, Pawłem, Patrycją, czy też Adamem. Zdecydowanie lepiej ogląda się spektakl w takim doborowym towarzystwie. Wszystkim wymienionym i tym niewymienionym składamy najszersze podziękowania - jesteście wielcy!
Ten sezon przyniósł nam wiele inspirujących wizyt w cyrkach. Absolutnym objawieniem był spektakl na wodzie "Waterland". Niezwykła magia i atmosfera wręcz unosiły się w powietrzu. Tak jak pisaliśmy przy okazji relacji z tego wydarzenia - był to jeden z najlepszych programów cyrkowych jaki widzieliśmy kiedykolwiek w objazdowych cyrkach.
Kolejnym takim odkryciem był Mr. Gerald Cirkusz w którym w tym roku zagościliśmy po raz pierwszy. Totalni perfekcjoniści, wszystko dopięte na ostatni guzik, wartka akcja, piękne światła, znakomita ścieżka dźwiękowa grana przez orkiestrę Karlsruher Weihnachtscircus. Wieczór w Hajduszoboszlo był jednym z najbardziej udanych w tym roku.
Bardzo się cieszymy również z tego, że kilkukrotnie mogliśmy obejrzeć legendarny pokaz woltyżerki w wykonaniu trupy Jozsefa Richtera. To, co wyprawiają ci ludzie na arenie przechodzi ludzkie pojęcie. Nie tylko są to najlepsi woltyżerzy czasów współczesnych, ale też jedni z najlepszych konnych akrobatów w całej historii ludzkości. My wszyscy mamy niebywałe szczęście, że możemy żyć właśnie w tych czasach!
Pięknie też było widzieć jak intensywnie rozwija się Circus Alex Kaiser - inwestycje w sprzęt, wozy, a także w rzeczy niematerialne - w budowanie prestiżu marki "Alex Kaiser". Niezwykle cieszymy się, że po dwóch latach uczestniczyliśmy w debiucie Cyrku Safari w Nowym Sączu, z zaciekawieniem obserwowaliśmy jak ten cyrk budzi się po długiej przerwie. W polskiej "Arenie" znowu dostaliśmy to, czego oczekiwaliśmy po tym cyrku, czyli stałość i niezmienność - klasyczny styl pod namiotem, nastrojowa muzyka i pastelowa barwa świateł, a do tego styl jak na Zachodzie kreowany i tworzony przez artystów ze Wschodu. Oczywiście program "Areny" nie byłby tym samym, gdyby nie charyzma polskiego komika Johnattana Fuublee.
Ze wszystkich naszych wypraw staraliśmy się przedstawić Wam jak najpełniejsze relacje, jak najlepiej oddające te emocje, ten klimat, ten poziom. Głęboko wierzymy w to, że udało się nam jak najbardziej przybliżyć niektórym wciąż odległe cyrki i tak bardzo różne od polskiej filozofie prowadzenia cyrku za granicą.
To, co możemy Wam obiecać to to, że w przyszłym roku również będziemy dużo podróżować, również będziemy przedstawiać ciekawe i różnorodne relacje z cyrków europejskich i nieustannie będziemy się starali zainspirować Was europejską sztuką cyrkową, która jest tak różnorodna w swoich szczególikach, a zarazem tak spójna pod kątem samej idei. Sezon dla nas rozpocznie się już na początku stycznia i wtedy też na pewno będziemy bogato relacjonować Wam naszą wyprawę.
Już niebawem opublikujemy również wideopodsumowanie sezonu 2022 dla Portalu KMC, a do tego czasu zapraszamy do codziennych odwiedzin portalu, ponieważ nawet zimą nasz portal żyje, tętni życiem i zaprasza do codziennej lektury newsów ze świata cyrku.
Comments