top of page

Wakacyjne odwiedziny w Fővárosi Nagycirkusz

  • Zdjęcie autora: Boss
    Boss
  • 12 sie 2024
  • 3 minut(y) czytania



W pierwszą niedzielę sierpnia wybraliśmy do Fővárosi Nagycirkusz w Budapeszcie. Była to nasza pierwsza wizyta w tym miejscu po wielkim Budapest Circus Festival w styczniu, a zarazem jubileuszowe, 10. odwiedziny tego cyrku w ogóle. Obejrzeliśmy spektakl zatytułowany "Stars like pins on tke sky".


Spektakl rzeczywiście przenosi w niebiosa. Nie tylko za sprawą nastrojowego oświetlenia, ale niespotykanych jak na cyrk rekwizytów takich jak nadmuchiwana arena, czy ekrany LED w kształcie kuli. Rewelacyjna jest oprawa muzyczna - znakomita gra cyrkowej orkiestry oraz wielkie światowe przeboje śpiewane przez dwójkę solistów. W widowisku biorą również udział adepci Szkoły Cyrkowej z Ukrainy oraz uczniowie Studium Tańca z Budapesztu. Obydwie grupy odpowiadają za oprawę taneczno - rozrywkową pomiędzy poszczególnymi występami. Robią to świetnie. Miło ogląda się tak młodych ludzi, którzy z ogromną radością pojawiają się na arenie i prezentują swoje umiejętności.


W programie w zasadzie nie ma klauna, do czego przyzwyczaił już nas Cyrk Stołeczny pod dyrekcją Petera Fekete. Co prawda na arenie pojawia się pani klaun, ale jej rola jest raczej symboliczna. To zresztą węgierska artysta teatralna, co widać od początku po ruchach i mimice.


Program znacząco zmienił się w stosunku do premierowego pokazu w kwietniu, ale wybija się w nim co najmniej kilka gwiazd. Jedną z nich jest na pewno etiopska grupa Addis Abeba, laureaci Festiwalu w Monte Carlo. Na budapesztańskiej arenie wykonują dwa numery - chińskie maszty oraz bardzo widowiskowy hand woltyż. Można by rozpisywać się o nich wiele, ale warto powiedzieć jedno - to profesjonaliści, wykonujący swoje pokazy na najwyższym poziomie. Zaproszenie na Festiwal w Monte Carlo było jak najbardziej uzasadnione, a w Budapeszcie Etiopczycy podbijają serca publiczności.


Wybijającym się numerem, i to wręcz dosłownie, jest "Russian Cradle" Duetu In Your Hands z Cyrku Nikulina w Rosji. Artyści gościli tej zimy na Festiwalu w Gironie i niewątpliwie reprezentują najwyższy poziom akrobatyczny.


Fantastyczny i przepiękny przykład przyjaźni ludzko - zwierzęcej prezentuje Łotysz Andrejs Fjodorovs znany ze swej wielkiej miłości do braci mniejszych. Pojawia się w towarzystwie kilkudziesięciu białych gołębi jak również dwóch puchatych piesków. Tylko tyle i aż tyle, ponieważ klimat i atmosfera jaką wytwarza Andrejs podczas tego występu są absolutnie nieziemskie i niepowtarzalne! Jak wspaniale, że są na tym świecie tacy ludzie i takie pokazy!


Drugim z pokazów zwierzęcych w FNC jest pokaz psów prezentowany przez Arinę Ermakovą, żonę Mikhaila Ermakova. Małżeństwo Ermakovów zadomowiło się na Węgrzech, ponieważ występuje w tym kraju niemal nieprzerwanie od czasu Festiwalu w Budapeszcie w 2022 roku. Pokaz psów w wykonaniu tych artystów jest jak zwykle perfekcyjny i oryginalny.


Duo Reflection z Uzbekistanu prezentuje spektakularne akrobacje napowietrzne na pierścieniach podczepionych do pasów. Jest to numer napowietrzny z kategorii tych wielkich, które wymagają tytanicznej pracy i siły, a które przynoszą niewiarygodne efekty w postaci niezapomnianych przeżyć publiczności. Wielkie słowa uznania dla tych artystów i tego numeru!


W programie można także zobaczyć sztrabaty Węgra Zsolta Szlavkovszkiego. Stoją na dobrym poziomie, wyróżnia je świetne opanowanie ruchów i choreografia oraz wybitna, wybitna muzyka, która nadaje klimatu całemu napowietrznemu przedsięwzięciu. Widać, że nie jest to człowiek z ulicy, a z budapesztańskiej Szkoły Cyrkowej, która również ma swoje cechy charakterystyczne. Naprawdę świetnie ogląda się ten numer i aż chciałoby się go kiedyś zobaczyć w Polsce, oczywiście w godnej oprawie świetlnej.


Finał jest piękny i wzruszający, odbywa się do piosenki Michaela Jacksona, śpiewanej na żywo. Godne zakończenie "niebiańskiego" spektaklu.


Jak zwykle warto było pojawić się w Capital Circus of Budapest, ponieważ serwuje on niepowtarzalne show, takie, którego nie zobaczymy absolutnie nigdzie indziej. To oczywiście połączenie cyrku i teatru w odpowiednich proporcjach, ale również baletu i musicalu. Gdzie indziej można zobaczyć tyle gatunków sztuki w jednym miejscu w przeciągu 2 godzin? Chcecie totalnie oderwać się od rzeczywistości? Odwiedźcie cyrk w Budapeszcie!

 
 
 

Komentarze


KMC_-_logo_zdjęcia.png
logo 8.png
logo 1.png
logo 2.png
logo 5.png
logo 4.png
logo 3.png
logo 6.png
logo 7.png

ALL RIGHTS RESERVED
KMC - KLUB MIŁOŚNIKÓW CYRKU 2008 - 2025

bottom of page